Janusz Orbitowski (1940-2017)

2020-03-10 - 2020-04-24

Opis

Janusz Orbitowski (1940-2017)

10 marca – 19 czerwca 2020

wernisaż: 10 marca 2020, godz. 18:00

kurator: Sonia Kądziołka

Tekst kuratorski:

Biel pozwala przedmiotowi wybrzmieć. Kolor biały, jak żaden inny, podkreśla, czy też wydobywa formę, niemal opisuje kształt zastanego przedmiotu, czasem nawet go zagarniając. Wydaje się to szczególnie ważne w twórczości Janusza Orbitowskiego, twórczości, dla której jednym z bardziej rozpoznawalnych znaków była biel reliefu.


Same struktury mogły przybierać różne formy, ale to jednak biel podkreślała mnogość konstruowanych kształtów. Układy schodkowe, struktury złożone z bardzo wielu, niedużych, elementarnych cząstek, które zazębiają się ze sobą, wyrastają jedne z drugich, mnożą się w naszych oczach (niemal na naszych oczach) jak samodzielne organizmy. Jak sam artysta mówił: „Wszystkie moje prace mają element organiczności”1. Ta biel, w której osadzone są poszczególne formy geometryczne, wyznacza ich porządek, ale i mogłaby nadawać wrażenie sterylności. Artysta jednak na tym nie poprzestał: w sposób trudny do przewidzenia urywa kolejne rzędy, układy, schematy, a poprzez wprowadzenie szczelin, czy też miejsc-pomiędzy buduje napięcie, dramatyzm, potęguje wrażenie narastania organizmu.


„Trudna jest ontologia bieli. Trudna, skomplikowana i daleka od jednoznaczności. Biel zadaje pytania, wtrąca w niepokój”, pisał Dariusz Czaja w "Gramatyce Bieli. Antropologii doświadczeń granicznych"2. Badacz przywoływał "Uwagi o kolorach" Ludwiga Wittgensteina wskazując, że kolor biały zajmuje najwięcej miejsca w jego rozważaniach. Czaja mówił nawet, że „wygląda to niemal na obsesję. Biel najwyraźniej nie daje mu spokoju, staje się – i to już od pierwszych zapisów – poważnym wyzwaniem intelektualnym”3. Jak wskazywał antropolog dla Wittgensteina biel zawierała się w stwierdzeniach tak niejasnych, że niemal dążących do sprzeczności, wspominał o „osobliwym kosmosie”, biel bywa nieprzezroczysta, ale nie jest to jej właściwość, dominuje nad innymi barwami, pozbawia inne barwy mocy, a jednocześnie jej inność jest tak widoczna, że trzeba sobie zadać pytanie: czy w ogóle jest kolorem? 4


Na wystawie pojawiły się prace z bardzo różnych okresów twórczości Orbitowskiego, reprezentujące wiele obszarów, które interesowały artystę. Powtarzalność układów, konsekwencja w eksplorowaniu zagadnienia ruchu, problemu światła i przestrzeni. Dominują monochromatyczne reliefy, ułożone seriami: wyraziste, o charakterze organicznym, przypominające fragmenty roślin5, przybliżone i zmonumentalizowane detale, liryczne, delikatne sekwencje cieniutkich, niemal wątłych, linii, dzięki którym z daleka obraz sprawia wrażenie niemal płaskiego. Wreszcie struktury ułożone uskokowo: formy załamujące się, rozpadające i na nowo złożone. Równolegle komponowane linie proste, ze względu na niejednorodną długość sprawiające wrażenie rozedrganych, niemal niestabilnych.


Prace Orbitowskiego nie zawsze są wolne od symboliki, formy czasami nie istnieją same dla siebie, wystarczy spojrzeć na obraz nazywany przez artystę Autoportretem: forma kolista została zestawiona z układem prostokątów o jednakowej wielkości.


Z białymi reliefami kontrastują niewystawiane dotychczas i przez to mniej znane, wczesne prace artysty: martwe natury, kompozycje oparte na motywie koła oraz dzieło, namalowane jeszcze podczas studiów: obraz wyjątkowy, bo figuratywny, nieczęsty motyw w twórczości Orbitowskiego. Te wczesne płótna stanowią ważny czynnik uzupełniający koncepcję wystawy, stając się świadectwem konsekwencji w poszukiwaniach malarza, dążeniach do badania przestrzeni i badania napięć wewnątrz pola obrazowego, jak i poza nim. W drugiej sali, tuż obok grupy niewielkich reliefów, na sąsiednich ścianach, znajduje się projekt instalacji i fotografia, ukazująca realizację z 2005 roku – ten jeden moment, kiedy biały relief staje się formą monumentalną, całkowicie zawłaszczającą przestrzeń.

1. Rozmowa z Januszem Orbitowskim, w: Janusz Orbitowski, red. Andrzej Szczepaniak, Kraków 2005, katalog wystawy.

2. Dariusz Czaja, Gramatyka Bieli. W pogoni za wielorybem, w: idem, Gramatyka bieli. Antropologia doświadczeń granicznych, Kraków 2018, s. 228.

3. Ibidem. 

4. Ibidem s. 228-230.
5. O inspiracji naturą w twórczości Orbitowskiego: Bożena Kowalska, Janusz Orbitowski. Teraz, http://www.artemis.art.pl/janusz-orbitowski-teraz-.html, data dostępu: 25.02.2020.